25 października 2012 roku byliśmy na przedstawieniu Cyrulika Sewilskiego Rossiniego w Warszawskiej Operze Kameralnej i bardzo nam się podobało.
"Cyrulik Sewilski" to dzieło bardzo popularne, chętnie wystawianie, słuchane i oglądane. Wszyscy lubią te przygody sprytnego cyrulika Figara, hrabiego Almavivy robiącego wszystko aby zdobyć względy Rosyny, podejrzliwego aczkolwiek mało bystrego doktora Bartolo oraz pięknej Rosyny, która za wszelką cenę chce się wydostać z dusznego domu don Bartolo. Chyba prawie każdy potrafi rozpoznać uwerturę czy arię Figara "„Largo al factotum" z pierwszego aktu.
Przedstawienie w Warszawskiej Operze Kameralnej (premiera w 2007) jest bardzo tradycyjne, twórcy po prostu chcą ładnie pokazać, zagrać i zaśpiewać to dzieło i uczynili to z dużym sukcesem. Nie zapomnieli, że "Cyrulik Sewilski" to przede wszystkim opera komiczna i widzowie muszą się dobrze bawić.
Na scenie na pewno dominował Andrzej Klimczak jako doktor Bartolo. Ogromnie się podobało wykonanie arii "A un dottor della mia sorte" , rolę uzupełniał wydatną aktorską ekspresją jakby ten śpiewak się niemal urodził do tej postaci scenicznej. Znakomicie także wypadł Sylwester Smulczyński jako hrabia Almaviva, który do pięknego śpiewu dodał także dużo wdzięku i lekkości. Pozostali soliści trochę pozostali w ich cieniu, ale wszyscy stanęli na wysokości zadania.
Scenografia jest bardzo udana, główny element to ściana, która pełni rolę zewnętrznej fasady w pierwszej scenie i po obróceniu staje się wnętrzem domu don Bartolo w dalszej części przedstawienia. Na tak małej scenie każdy element jest istotny, jeden przedmiot za dużo lub za mało już czyni różnicę. Ale efekt jest bardzo udany, na scenie jest pusto gdy hrabia Almaviva udający nauczyciela muzyki daje lekcję śpiewu Rosynie i mrowi się od ludzi, gdy do domu don Bartolo wkracza oddział żołnierzy w obecności wszystkich domowników.
Kto nie widział tego dzieła w Warszawskiej Operze Kameralnej na pewno dobrze zrobi kupując bilety na najbliższe przedstawienie.
Blog do projektu Open Source JavaHotel
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz